Kapliczka Królowej Nieba

Kapliczka Królowej Nieba

Jak dojechać?

Droga Wojewódzka 893, Baligród

GPS: 49.3229369,22.2783526

Streetview

Ciekawa historia:

Kapliczka została wybudowana w 1918 r. z fundacji rodziny Głogowskich z Baligrodu. Syn tej rodziny w 1914 r. poszedł na wojnę i z niej nie wrócił, gdyż zginął. Był to ponoć bardzo dobry człowiek, którego rodzina szczególnie kochała i w ramach upamiętnienia śmierci żołnierza postanowiono wybudować w tym miejscu kapliczkę […]
Obok kapliczki wypływa źródełko, które uznawane jest, że ma lecznicze właściwości. Kapliczka znajduje się przy starym trakcie handlowym, tzw. „baligrodzkim”, który wiódł przez Roztoki Górne na Węgry i właśnie to miejsce stało się ulubionym punktem odpoczynku dla podróżnych, handlarzy, pielgrzymów, gdzie jak określano „czerpali siły” na dalszą drogę
„.

To część tekstu z tablicy informacyjnej stojącej obok kapliczki. Jak będziecie mieć okazję być tam, to przeczytacie niezwykła historię Tadeusza Janasa z czasów drugiej wojny światowej.

Ponieważ kapliczka usytuowana jest przy dawnym szlaku handlowym, tzw. trakcie baligrodzkim, który przez Przełęcz nad Roztokami Górnymi (Brama ruska) wiódł na Węgry, szybko stała się ulubionym miejscem odpoczynku kupców i pielgrzymów, którzy – jak twierdzili – czerpali z niej siłę.

Miejsce gdzie stoi kapliczka ma również związek z tragiczną dla baligrodzian datą: 6 sierpnia 1944, czyli tzw. krwawą niedzielą, kiedy to faszyści z Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordowali 42 mieszkańców Baligrodu. Banderowcy sporządzili wcześniej listę, na której były nazwiska przeznaczonych na śmierć. Oddział UPA szedł do Baligrodu od strony Rabego, mijając kapliczkę. Zatrzymali się przy domu Janasa, któremu oznajmili, że został skazany na śmierć. Ten poprosił, aby mógł pożegnac się z dziećmi (żona była w kościele na mszy). Banderowiec, który miał go rozstrzelać zezwolił na to pożegnanie. Po pożegnaniu Tadeusz Janas stanął gotoy na śmierć. Reszta banderowców poszła w kierunku Baligrodu a jego egekutor wymierzył lufę karabinu. Wówczas T. Janas spojrzał w kierunku kapliczki i krzyknął ze strachu „Matko Boża ratuj”. I stała się rzecz dziwna – upowiec opuścił broń, zamyślił się, krzyknął „uciekaj” i pomaszerował za swoimi. Przez to wydarzenie rodzina Janasów i część mieszkańców Baligrodu uważa kapliczkę Królowej Nieba za cudowną.